niedziela, 1 grudnia 2019

O sztuce, miłości i szaleństwie

Tytuł: "Frida"
Autor: Barbara Mujica
Wydawnictwo: Marginesy
Ocena: 9/10





Frida Khalo była postacią niezwykle barwną i wyrazistą - utalentowaną artystycznie, zaangażowaną społecznie i politycznie, obracającą się w gronie najbardziej znanych postaci sobie współczesnych. A jednocześnie zmagającą się na co dzień z cierpieniem fizycznym, tkwiącą w związku niszczącym i pełnym pasji, balansującą na granicy zdrowia psychicznego. Życiorys Fridy zainteresował mnie po obejrzeniu filmu poświęconego jej osobie (polecam!), dlatego też od razu sięgnęłam po książkę, którą przeczytałam jednym tchem. 

Narratorką w powieści jest Cristi - młodsza siostra Fridy opowiadająca swojemu terapeucie najpierw o ich wspólnym dzieciństwie, a później życiu u boku sławnej artystki. Ten sposób konstrukcji fabuły sprawia, że już po kilku pierwszych zdaniach czytelnik zostaje bez reszty pochłonięty przez opisywaną rzeczywistość. Podczas lektury niemalże czułam smaki i zapachy małego meksykańskiego miasteczka, miałam przed oczami wąskie uliczki i zatłoczone place. Fakt, iż widzimy Fridę oczami Cristi nadaje tej historii psychologicznej głębi, uświadamiamy sobie bowiem, że pomimo ogromnej siostrzanej miłości i podziwu dla artystki, niezwykle trudnym musiało być znajdowanie się w jej cieniu, pełnienie roli niewidzialnego opiekuna i wsparcia. Tym bardziej, że Cristina, z początku rzeczywiście bezbarwna i nijaka, z czasem ukazuje się jako naprawdę silna, mającą swoje zdanie w wielu kwestiach, kobieta. 

Sporo miejsca w książce poświęcono związkowi artystki z Diegiem Rivierą. Relacja ta stanowi jeden z elementów definiujących osobowość Fridy - wkładała w nią ogrom miłości i zaangażowania, akceptowała i wybaczała liczne zdrady. Jednak wszystkie te emocje spychane na drugi plan musiały gdzieś znaleźć swoje ujście: w nadużywaniu alkoholu, przesadzonych reakcjach nie zawsze adekwatnych do sytuacji, patologicznej potrzebie zwracania na siebie uwagi, a przede wszystkim w sztuce. Autorce udało się przedstawić postać niezwykle autentyczną, ze wszystkimi ludzkimi słabościami, wadami, ale też niezwykle wrażliwą i łaknącą akceptacji. Taka Frida chwyta za serce, wzbudza jednocześnie współczucie i podziw. Niezwykle poruszyły mnie opisy jej wielkiego cierpienia związanego z wypadkiem i jego konsekwencjami oraz z niemożnością posiadania dziecka, pomimo silnie rozwiniętego instynktu macierzyńskiego. Wydawać by się mogło, że malarstwo stanowiło jedyny element jej życia chroniący ją przed osunięciem się w otchłań depresji i szaleństwa. Jej obrazy to w dużej mierze autoportrety - zupełnie jakby w ten sposób próbowała zaakceptować swoje ciało, tak często stanowiące źródło cierpienia. 

Wszystkie wydarzenia opisywane w książce toczą się na tle historii dwudziestowiecznego Meksyku, przedstawionej w sposób nienachalny i interesujący. Postaci są wyraziste i wzbudzające emocje. Jedynym zarzutem wobec powieści Barbary Mujica jest fakt, że czytelnik dopiero na samym końcu dowiaduje się, że książka, którą właśnie przeczytał, nie jest typową biografią, a fabularyzowanym zapisem życia Fridy. Autorka przyznaje się do zmyślenia niektórych wątków celem nadania fabule określonego kształtu. Tym niemniej jednak powieść jest napisana tak dobrze, iż łatwo wybaczyć naginanie faktów. Dopełnienie całości stanowią fotografie przedstawiające Fridę w kluczowych elementach jej życia - dzięki nim widzimy konkretną osobę, z krwi i kości, autentyczną i prawdziwą, co potęguje emocje. 

Chociaż dotąd rzadko sięgałam po biografie, udało mi się wzbudzić w sobie ciekawość tego gatunku. Bardzo polecam zapoznanie się z życiorysem Fridy, wszystko jedno, czy poprzez film, czy którąś z wielu poświęconych jej książek. 

20 komentarzy:

  1. Czytałam kiedyś fragment jej biografii i muszę przyznać, że była bardzo barwną postacią :) chyba muszę kiedyś przeczytać całość skoro polecasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Barwna postać, ciekawe obrazy i smutne zwroty akcji w życiu artystki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że była bardzo nieszczęśliwym człowiekiem, lecz może właśnie dzięki temu jej obrazy miały taką siłę przekazu.

      Usuń
  3. Uwielbiam biografie ciekawych kobiet, a Frida Kahlo zdecydowanie taką była, chętnie więc poznam tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za biografiami :) Raczej nie skuszę się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest typowa biografia, raczej powieść z wątkiem biograficznym. Myślę, że nawet komuś, kto nie jest miłośnikiem gatunku, może się spodobać.

      Usuń
  5. Frida Kahlo, znam ją tylko z filmu... o tytule Frida.
    O samej postaci nie wiele wiem. Wstyd się przyznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film został nakręcony na podstawie właśnie tej książki, także bardzo polecam :)

      Usuń
  6. ja i biografie się nie lubimy;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy gatunek literacki odpowiada każdemu :)

      Usuń
  7. Nie czytałam nigdy nic o niej ale myśle ze ta książka moze byc ciekawa. Tym bardziej ze piszesz ze nie jest to typowa biografia

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam jedną jej biografię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam zbytnio za taką literaturą, ale na pewno znajdzie swoich zwolenników :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przeczytałam o niej jeszcze żadnej książki. Zbieram się, zbieram i jakoś zawsze brakuje czasu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie dowiem się czegoś więcej o Fridzie i przeczytam książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak nie czytam biografii, to po tą sięgnę chętnie - Frida miała niezwykłe życie...

    OdpowiedzUsuń